Szkoła Podstawowa nr 1
w Mierzęcicach

ZWIEDZANIE ZAMKU W SIEWIERZU

  Aby urozmaicić uczniom klas czwartych koniec roku szkolnego, wychowawczynie razem z innymi nauczycielami, zorganizowały nam wycieczkę do pobliskiego Siewierza. Głównym jej celem było odwiedzenie ruin zamku biskupów krakowskich oraz starego kościoła. Uczniom bardzo spodobał się pomysł, tym bardziej, że panie obiecały, iż po zwiedzaniu będziemy mogli skosztować lokalnych przysmaków, a wszyscy wiedzą, że Siewierz słynie z pysznych lodów i smacznych kebabów .

  Na wycieczkę jechaliśmy tym razem… (uwaga tu będzie niespodzianka) komunikacją miejską - autobusem. Dla niektórych było to pierwsze takie doświadczenie, dla innych - codzienna rutyna. Ja sama odczuwałam mieszane uczucia. Rankiem bałam się, że nie zdążę na zbiórkę i wycieczka odbędzie się beze mnie. Gdy już zebraliśmy się w szkole, ekscytacji nie było końca. Panie musiały nas uciszać, aby sprawdzić obecność. Gdy już wszyscy dotarli, wyszliśmy skocznym krokiem z budynku szkoły. Zdziwiłam się, bo zwykle byłam przyzwyczajona do tego, że przed nami stoi autokar. Tym razem... musieliśmy iść na przystanek! Fajnie było. Sam spacer dostarczył wielu atrakcji, gdyż o tej porze roku  można podziwiać piękno przyrody i wsłuchiwać się w różne odgłosy otaczającej nas rzeczywistości. Nie wiem dlaczego, ale mnie najbardziej spodobały się przejeżdżające auta i dźwięki, które wydawały. Idealnie łączyły się z szumem trawy i liści na drzewach :). Wreszcie podjechał nasz autobus. Zrobił się tłok, ale po chwili wszyscy byliśmy w środku. Udało mi się zająć miejsce siedzące, które po chwili odstąpiłam pewnej starszej pani.  W drodze obserwowałam wszystko, co się dzieje dookoła mnie.

 Dojechaliśmy. Po opuszczeniu autobusu przygotowaliśmy telefony w celu robienia zdjęć pamiątkowych. Nauczyciele szli przed nami, mówiąc dokąd idziemy. Pierwszym celem wycieczki okazał się być Kościół świętego Macieja Apostoła. Niestety, nie mogliśmy wejść do środka, gdyż akurat odbywała się msza, ale za to zobaczyliśmy wejście. Było pięknie wykończone drewnem, a brązowe zdobienia dodawały takiego uroku, iż doznałam miłego uczucia, jakbym była w miejscu, w którym stopę postawiła również jakaś bardzo ważna osoba. Tak było! Potem, po rozdzieleniu się na dwie grupy, przeszliśmy do nieopodal położonego budynku – Izby Tradycji i Kultury Dawnej, gdzie mogliśmy oglądać różne stare pamiątkowe przedmioty. Tam też obejrzeliśmy całkiem spore makiety dawnego Siewierza. Przewodnik opowiedział nam o wiele ciekawych rzeczy o historii miasta z czasów, kiedy rządził nim książę, będący również biskupem.

  Po opowieściach przewodnika udaliśmy się w stronę zamku. Przeszliśmy przez zwodzony, drewniany most. Sam zamek był zbudowany z kamienia. Nie jest co prawda w najlepszym stanie, ale nadal jest cudowny. Wyglądając przez otwór okienny, ujrzałam niewielki strumyk. Wtedy zrozumiałam, w jakim wspaniałym miejscu jestem. Wysłuchaliśmy opowieści o Czarnej Damie. Sami ją nawet odegraliśmy! Legenda jest bardzo ciekawa! Potem weszliśmy na sam szczyt zamkowej wieży, aby móc zobaczyć panoramę miasta. Było nawet wysoko, więc trochę się bałam… Ale otuchy dodawał mi szum wiatru w koronach drzew, który bardzo mnie uspokajał. Po krótkim pobycie na wieży widokowej zeszliśmy z powrotem na dziedziniec przyjrzeć się bliżej takim przedmiotom jak choćby dyby, po czym kontynuowaliśmy zwiedzanie - zeszliśmy do piwnic zamkowych z ekspozycją odkryć archeologicznych. Po pożegnaniu się z przewodnikiem, wyszliśmy na miasto, gdzie czekały na nas sklepy i restauracje.

  Czas mijał szybko, ale każdy miał możliwość zjedzenia czegoś pysznego – ja wybrałam pizzę!
Po posileniu się i odpoczynku w promieniach słonecznych, udaliśmy się na przystanek. Znów wsiedliśmy do autobusu, znów siedziałam, słuchałam i rozmyślałam o tym, że ta wycieczka będzie wspomnieniem na całe życie. Zdobyłam nowe doświadczenia oraz dowiedziałam się więcej o Siewierzu. Wszyscy szczęśliwie wróciliśmy do szkoły.


  Relację napisała Marianna Leks  - uczennica klasy 4b

 

 

* * * * * *